Po niepowodzeniach w kampanii francuskiej i ewakuacji z Dunkierki armia brytyjska stanęła przed koniecznością szybkiej odbudowy swojego potencjału bojowego w obliczu groźby niemieckiej inwazji. Rozbudowującą się armię postanowiono wyposażyć w pistolety maszynowe- broń którą jeszcze do niedawna dowództwo brytyjskie uważało za przydatną jedynie gangsterom a która w rękach żołnierzy niemieckich we Francji pokazała swoją zabójczą skuteczność.
Brytyjski przemysł nie miał doświadczenia w produkcji takiej broni, więc postanowiono skopiować niemiecki pistolet maszynowy MP 28 i tak powstał Lanchester, broń dobra ale skomplikowana i niemożliwa do wyprodukowania w wystarczających ilościach przez przeciążone zamówieniami główne brytyjskie fabryki zbrojeniowe.
Próba uzupełnienia braków przez zakup pistoletów maszynowych Thompson w Stanach Zjednoczonych nie powidła się z tych samych powodów, większość produkcji tej jeszcze bardziej skomplikowanej broni przejmowała szybko rozbudowująca się armia amerykańska.
Chcąc przezwyciężyć ten problem major R. V. Shepherd i projektant z zakładów zbrojeniowych w Enfield H. J. Turpin postanowili stworzyć projekt maksymalnie uproszczonego pistoletu maszynowego w oparciu o konstrukcję MP 28 i Lanchestera. Od skrótu ich nazwisk i nazwy Enfield nowo powstałą broń nazwano Sten. Dzięki prostocie konstrukcji mógł być produkowany przez niewykwalifikowane osoby nawet w słabo wyposażonych warsztatach. Pomimo wielu wad, słabej celności na większych dystansach, niskiej jakości wykonania, skłonności do zacięć i braku zabezpieczenia przed przypadkowym wystrzałem w przednim położeniu zamka Sten był bronią dokładnie taką jaka była w tym momencie potrzebna, czyli tanią, łatwą w produkcji i dostępną w wystarczających ilościach. Używały jej oddziały wszystkich armii Brytyjskiej Wspólnoty Narodów i wiele armii sojuszniczych, w tym oddziały polskie walczące w Europie zachodniej. Znaczne ilości Stenów dostarczano różnymi sposobami oddziałom partyzanckim walczącym w krajach okupowanych, w tym również partyzantom polskim.
Prostota konstrukcji Stena sprawiła, że w wielu miejscach w okupowanej Europie podjęto konspiracyjną produkcję jego kopii. Zajmowały się tym potajemnie zarówno duże firmy, takie jak francuska Gnome Rhone jak i niewielkie warsztaty, albo nawet wręcz wiejskie kuźnie. Do ich produkcji wykorzystywano między innymi elementy ram rowerowych (we Francji), czy rury kanalizacyjne (w Danii).
Produkcję Stenów podjęto też w kilkunastu miejscach w okupowanej Polsce. Najsłynniejsze z nich to wytwórnie na ul. Grzybowskiej i na terenie Zamku Królewskiego w Warszawie czy wytwórnia w zakładach S. Tański i S-ka w Suchedniowie. Na poniższym zdjęciu można zobaczyć Stena produkcji konspiracyjnej używanego przez partyzantów z rejonu Gór Świętokrzyskich, który zapewne został w tym rejonie wyprodukowany. Od swojego pierwowzoru- Brytyjskiego Stena Mk. II różni się kilkoma szczegółami:
- spawana, szkieletowa kolba przypomina raczej kolby montowane w Stenach Mk. I.
- przełącznik rodzaju ognia znajduje się po przeciwnej stronie niż w pierwowzorze.
- lufa jest dłuższa i częściowo użebrowana tak jak w polskim ręcznym karabinie maszynowym wz. 28. osłona lufy niestety nie zachowała się do naszych czasów.
Jest to jeden z zaledwie kilkunastu Stenów produkcji konspiracyjnej zachowanych w polskich muzeach.